joke
stringlengths
14
5.17k
upvotes
int64
16
2.1k
downvotes
int64
0
588
Jasiu pyta nauczycielkę: - Proszę panią, czy można ukarać kogoś za coś czego nie zrobił? - Oczywiście że nie można, Jasiu. - Więc ja zgłaszam, że nie zrobiłem pracy domowej...
269
17
Kolega do Jasia: - Ile razy mam cię prosić, żebyś mi oddał pożyczone pieniądze? - A przypomnij sobie, ile razy cię prosiłem, żebyś mi je pożyczył?
258
7
Jasio przychodzi do taty i mówi: - Tato, tato kup mi łuk. - No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to ci samodzielnie zrobię. Tata przychodzi po 3 dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały. Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty. - Tato, ten łuk jest zepsuty! - Zaraz ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela. Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk. - Jasiu, sprawdź co się stało! Jasio pobiegł... Wraca za 15 minut. - Tato, mam dobrą i złą wiadomość! - Zacznij od dobrej. - Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi! - To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość? - I dwa policzki mamusi...
265
14
Za czasów komunizmu na lekcji plastyki pani kazała narysować prace pod tytułem "Lenin na wakacjach", minęło kilka minut i pani przechadza się po klasie i ogląda prace uczniów. Podchodzi do Krzysia i ogląda plaże piasek a na piasku opalający się Lenin w okularach, pani mówi - No brawo Krzysiu, bardzo dobra praca. Podchodzi do Marysi i ogląda góry śnieg i Lenina ubranego w kombinezon narciarski jeżdżącego na nartach, pani mówi - No brawo Marysiu, bardzo dobra praca. Podchodzi do Jasia i ogląda pokój w nim łóżko i kochająca się żona Lenina z premierem Rosji, pani pyta się - Jasiu dobrze, ale gdzie jest Lenin? - Na wakacjach proszę pani.
263
12
Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu: - Ronaldinho, będziesz grał sam. Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34' Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają: - Ej, stary, czemu strzelili Ci bramkę? Przecież tak dobrze Ci szło? - No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46'' dostałem czerwoną kartkę...
268
17
Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się: - Głęboka?! Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi: - To nie Oka, to Dunajec! Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi: - Ja ci k*rwa dam do jajec!
265
14
Pani prosi Jasia: - Jasiu wytrzyj tablicę. - Ale tu nie ma szmaty. - To jej poszukaj. Jasio szuka szmaty, a pani prowadzi lekcje: - Jak bym umarła to co byście napisali na moim nagrobku? - Tu leży ta szmata! - woła Jaś.
271
20
Kobieta budzi się w łóżku. Naga. Nie pamięta, co tu robi, jak się tu znalazła. Z łazienki wychodzi nagi Mężczyzna. K: Aaaaaa! A Pan to kto? M: Aaaaaa! A Pani to kto? K: O mój Boże! Czy my... M: Nie wiem. Cierpię na zaniki pamięci krótkotrwałej. K: Ja też! M: Chwila... Przyjechałem tu na wykład profesora Kowalskiego o... K: ...nowych metodach leczenia zaników pamięci! Zapewne tam się poznaliśmy... A skoro jesteśmy tu... M: ...musiało między nami coś zaiskrzyć i... Kobieta ciągnie go do siebie. Uprawiają dziki, namiętny seks. Po wszystkim mężczyzna idzie pod prysznic. Kobieta zasypia. Budzi się w łóżku. Mężczyzna wychodzi z łazienki. K: Aaaaaa! A Pan to kto?...
271
21
Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa! - I co? I co? - Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie. - Co zrobiła? No co? - A, no kulturalnie wzięła i zeszła. - Na dwór? - Nie, na zawał.
275
25
Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. Jeden z nich trzyma w dłoni reklamówkę z napisem "kurczaki". - Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich? - Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba. - No dobra. Hmm...pięć?
288
38
Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy i zbiera standardowy ochrzan od szefa: - Był pan w wojsku, Kowalski? - Byłem. - I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?! - Nic szczególnego... "Dzień dobry, panie majorze"...
266
16
Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli goście. W pewnym momencie pyta się babci: - Babciu, a co Ty masz pod spódniczką? - To jeżyk. - A kiedy zdechł, bo strasznie śmierdzi?
296
46
Rozmawia dwóch kolegów: - Wiesz co łączy polityka i muchę? - Nikt ich nie lubi? - Też można go zniszczyć gazetą...
257
8
Spotyka się dwóch znajomych. - Co tam u ciebie? - Mam dla ciebie złą wiadomość, a właściwie dwie złe wiadomości! - Co się stało?!?!! - Ktoś nam bzyka twoją żonę...
318
69
Tata do Jasia: - Jasiu, pora porozmawiać o seksie. - Dobra ojciec, co chcesz wiedzieć?
264
15
Spotyka się trzech kumpli: Jacek Michał i Jasiu. I zaczynają się przechwalać: Jacek: - A mój tata jest murarzem i jedną ręką może przewrócić dom. Michał: - Phii!!!! Mój tata jest żołnierzem i może jedną ręką przewrócić dwa domy! Jasiu: - A mój tata jedną ręką zatrzyma pędzący pociąg! Michał i Jacek: - A kim twój tata jest? Jasiu: - Maszynistą!
272
24
Irlandczyk, Polak i Rosjanin pracowali na wysokościowcu. Zaczynają drugie śniadanie. Odpakowują swoje kanapki i... - Kurcze, znowu kanapka z szynką - skarży się Irlandczyk - Cały miesiąc kanapki z szynką. Jeżeli jeszcze raz dostane kanapki z szynką, to skocze! - W mordę - mówi Polak - Znowu wędzone udko kurczaka. Codziennie muszę jeść udko kurczaka! Jeżeli jeszcze raz dostane udko kurczaka to skocze! - Mój Boh - wzdycha Rosjanin - Znowu chleb z kiełbasą. Dzień w dzień chleb z kiełbasą. Jeżeli jeszcze raz na drugie śniadanie dostane chleb z kiełbasą, to skocze! Następnego dnia wszyscy trzej otwierają swoje pudełka na drugie śniadanie... i skaczą po kolei. Na pogrzebie wdowy rozpaczają. - Jejku, jeżeli wiedziałabym, że nie lubi szynki, nie dawałabym my takich kanapek - biadoli Irlandka - Gdybym tylko wiedziała - jęczy Polka - Nigdy więcej nie dałabym mu kurczaka... Oczy wszystkich zwracają się na Rosjankę. - Nu, sztoż - wzrusza ramionami kobieta - Andriej sam sobie robił kanapki...
263
15
Córka mówi do mamy - Mamo jestem w ciąży - Ok - Co, nie jesteś zła? - Ile masz lat? - No piętnaście - A ja ile mam lat? - Trzydzieści - Właśnie
257
10
Nauczycielka do Jasia: - Wymień mi prezydentów Polski których znasz. - Kaczyński, Komorowski, Duda i Havel. - Jasiu, przecież to jest Czech. - Nie, czterech.
252
5
Mama pyta syna: - Zjadłeś kanapki? - Ale ja nie lubię chleba. - Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny. - Ale po co? - Żebyś mógł w przyszłości zarobić na chleb. - Ale ja nie lubię chleba.
251
4
Baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go: - Jakie zwierzęta tam widzieliście, baco? Na to baca: - No to na przykład zebra. - A jak ta zebra wygląda? - A wicie jak wygląda kuń? - Wiem. - To takie samiusieńkie, tylko że w paski. - A jakieś inne zwierzę? - No to np. żyrafa. - A jak ta żyrafa wygląda? - A wicie jak wygląda kuń? - Wiem. - No to takie samiusieńkie tylko z długą szyją. - A jeszcze jakieś inne zwierzę? - No to na przykład krokodyl. - A jak on wygląda? - A wicie jak wygląda kuń? - Wiem. - No to w ogóle do kunia niepodobne.
252
5
- Przepraszam, wysoki sądzie, ale ze stresu pocę się jak murzyn na polu bawełny. - Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie? - Tak - Czy przyznaje się Pan do rasistowskiego zachowania w pracy? - Ależ wysoki sądzie! Ze mnie taki rasista jak z czarnego pożytek!
260
13
Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak: - Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę... Po tygodniu przychodzi odpowiedź: - Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy...
262
15
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze. - Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni - Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer. - I co? Nie możesz zrobić... - Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!!!
261
14
Do mężczyzny w więzieniu pisze matka: - Synku, tak ciężko mi bez ciebie. Ogród nieprzekopany, ziemniaki nieposadzone. Muszę wszystko robić sama. Syn wysyła jej list: - Mamo, nie kop w ogrodzie, bo znajdziesz coś za co wsadzą ciebie i mnie przedłużą wyrok. Po otrzymaniu listu przez kobietę do jej domu przyjeżdża policja i postanawia przeszukać ogród. Syn ponownie wysyła list do matki: - Mamo, zrobiłem co mogłem, ziemniaki musisz posadzić sama.
251
5
W Palestynie Arab ucieka przed czołgiem. Ostrzeliwuje się z broni ręcznej, ale skończyła mu się amunicja i jeszcze się potknął. Merkawa się zatrzymuje, a z włazu wychyla się Żyd i pyta: - Dlaczego nie strzelasz? - Skończyła mi się amunicja. - Chcesz kupić?
249
3
W aptece długa kolejka, w niej Jaś. Wreszcie jego kolej: - Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe... I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce: - Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?
255
9
Wchodzi zapłakana blondynka do baru i wyżala się barmanowi: - Dlaczego wszyscy się ze mnie śmieją, że jestem tak głupia? - Nie martw się - mówi barman- znam kogoś kto jest głupszy. Woła siedzącą obok rudą i mówi: - Idź do domu i sprawdź czy cie tam nie ma. Po 10 minutach przychodzi ruda i mówi: - Nie, nie ma mnie tam. A blondynka się śmieje: - JAKA GŁUPIA! JA BYM ZADZWONIŁA!
259
13
Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego: - Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala
259
14
Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet. - Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia. - Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem! - Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał. - To porządne kino, proszę nie blokować kolejki! - Ależ proszę pani, kupię dwa normalne... - Nie i już. Następny! Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą nie miał już tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów. W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu wychylić szyję... Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej: - Stary - widziałeś? - Co? - Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu! - No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz. - No... ale mój nie wpieprza popcornu!
256
11
Jasio przybiega do mamy i mówi: - Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką. - Tak, a co takiego? - Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził... - Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli. Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić. Jasio: - No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
260
15
Jedzie dwóch gangsterów samochodem. Nagle na ulicę wybiega pedał Jan. Jeden z bandziorów wysiada i mówi: - Człowieku, co ty odpie*dalasz? - Posłuchaj, złotówka Ci upadła. Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę. Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę. Idąc do nieba, pedał spotyka św Piotra. Piotr zaczyna go oprowadzać po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala. Św Piotr na to: - Od dzisiaj ch*ju mieszkasz w piekle! Po trzech dniach Piotr rozmyśla... (może źle że wysłałem tego człowieka do diabła... pewnie to dobry chłopak...) Postanowił po niego zejść. Zjeżdża na dół, wysiada z windy i widzi, że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabła, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi: - Ty.... czemu tu taka Pizgawka? - Takiś kozak?To się po węgiel schyl.
280
36
Na leżakowaniu w przedszkolu leżą dzieci na łóżeczkach i w pewnej chwili chłopczyk pyta dziewczynkę: - Jesteś chłopcem czy dziewczynką? - Nie wiem. - To sprawdź! - No to mi pomóż! - No to musisz podnieść kołderkę. Dziewczynka podniosła kołderkę na to chłopczyk: - Jesteś dziewczynką, bo masz różową piżamkę.
285
41
Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli. - Co się stało, kochanie? - Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka. - To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną. - Tylko nie z szafy, tam straszy! Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada. - No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!
258
14
Kierowca ciężarówki pyta stojącego nad brzegiem rzeki policjanta: - Jak tu można się przedostać na drugą stronę rzeki? Policjant: - Można przejechać przez rzekę, tu jest bardzo płytko. Samochód wjeżdża do rzeki i znika pod wodą. Policjant myśli sobie - Jak to jest, przed chwilą przeszła tędy kaczka i było jej ledwo po pas.
257
13
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy" Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EUR. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy. "Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?" Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się". "Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?". Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!" Prezes zaśmiał się głośno i powiedział: "Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić." "Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?" "Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o kupę pieniędzy). zakładam się, o 25.000 EUR, że moje jaja nie są kwadratowe." Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?" "Jasne", prezes wykazał zrozumienie. Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100-procentową pewność. Wygra ten zakład. Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj. Zauważcie, że chodzi 25.000 EUR. "No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać." Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?" Na to ona: "Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EUR, ze dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank"
253
9
Dzieciaki bawią się w piaskownicy. Jeden z nich mówi: - Mój tato, jest taki duży, że sięga głową do pierwszego piętra. Na to kolejny: - A mój to taki duży, że sięga głową do ostatniego piętra. Następny że do najwyższej kamienicy w mieście. Najstarszy z nich, że do chmur no i zakończył tym przechwałki. Ale najmniejszy szkrab pyta tego najstarszego: - Ej słuchaj no, a jak ten twój tata sięga głową do chmur to czuje coś miękkiego na głowie? Na to ten odpowiada: - Tak, czuje. - No widzisz. To są jaja mojego taty - odparł szkrab.
263
19
Jasiu jeździ koło kościoła rowerem. Spotyka go ksiądz i mówi: - Jasiu, idź się pomódl do kościoła, niedługo jest święto. - Ależ proszę księdza, rower mi ukradną. - Nie bój się Duch Święty go popilnuje. Jasiu poszedł do kościoła i zaczyna się modlić: - W imię Ojca i Syna i Amen. Ksiądz słysząc to odezwał się: - Jasiu a gdzie Duch Święty?? - Pilnuje roweru - odpowiedział Jasiu
255
11
Czasy wielkiej komuny w Polsce. Pewien sklepikarz miał papugę, którą nauczył mówić "śmierć Bieruta, śmierć Stalina". Przechodzień słysząc to, tak się oburzył, że podał faceta do sądu. Dzień przed rozprawą właściciel papugi poszedł się wyspowiadać. - Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów "śmierć Bieruta, śmierć Stalina" i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci... - Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc. - Naprawdę ojcze? - Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów. - Dziękuję ojcze. Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie "śmierć Bieruta..." to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany. Powiedział więc donośnym głosem: - Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina! Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali: - Śmierć Bieruta, śmierć Stalina! Na co papuga wreszcie się odezwała: - Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud...
248
5
Starszy, ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożnym barku i jadł obiadek. Do knajpy weszło trzech motocyklistów... skóry... długie pióra... mordy kaprawe... jednym słowem Hells Angels... widać było, że szukają zaczepki... Pierwszy z nich przechodząc koło stolika staruszka zgasił cygaro w jego szarlotce... drugi napluł mu do kawy... a trzeci wywalił talerz z jego obiadem do góry nogami. Facet nie zareagował na zaczepkę... podszedł do barmanki... szybko zapłacił i równie szybko ulotnił się z baru... Harleyowcy rozsiedli się i zamówili browary. Po chwili barmanka przyniosła kufle i postawiła na stole... wtedy jeden z nich zagadnął: - Hej laska... widziałaś tego gościa? Zmył się momentalnie... co to za facet! Barmanka na to: - Noo... kierowca też z niego kiepski... - Czemu? - Widziałam przed chwilą przez okno jak swoim truckiem rozjechał trzy motory...
247
4
Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła...
271
28
Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła: - O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża Blondynka wściekła pyta się: - Kto to był? - Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła: - Cześć Karol Blondynka pyta: - Czy to też twoja kochanka? - Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada Po chwili blondynka dodaje: - Ale nasza jest ładniejsza, prawda?
272
29
Kolega podwozi kolegę nowym samochodem: - Nie wiesz, jak często trzeba zmieniać olej? - Nie wiem, ale mój kolega zmienia co 5 lat. - A co ma? - Budę z frytkami.
278
35
Przychodzi baba do lekarza nie ma ręki ani nogi. - Co się pani stało? - Założyłam się z mężem o rękę, że mi nogi nie wyrwie.
271
28
Rok 2239. Facet chce sobie przeszczepić mózg. Idzie więc i pyta o ceny. Sprzedawca na to: - To zależy - Od czego? - Dajmy na to, mózg brunetki kosztuje 50 tys. dolarów. - A szatynki? - 75 tys. dolarów - A blondynki? - 1 milion dolarów - A dlaczego? - Bo nieużywany
261
18
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
248
6
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 20 km pasów, w drugim dniu 5 km pasów, a w trzecim tylko 1 km. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje! - Że ja wolno pracuję? Po prostu do wiadra z farbą mam coraz dalej.
271
29
- Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele. Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci. - Jaja sobie robisz!?
268
26
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej: - Niech mi tu mama pluje. - No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa. - No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
263
21
Żona leży w łóżku. Przychodzi mąż z owcą pod pachą i mówi: - Widzisz, kochanie, z tą świnią kocham się, jak ciebie boli głowa. Żona: - Mam nadzieję, że wiesz, że to jest owca. Mąż: - Mam nadzieję, że wiesz, że nie mówię do ciebie.
260
19
Dwa kościotrupy wchodzą do taksówki, jeden mówi: - Zaraz wracam! Po pięciu minutach wsiada do samochodu z płytą nagrobną. Drugi się pyta: - Po co Ci płyta nagrobna? - No jak to na miasto bez dokumentów?
260
19
Po co blondynka stawia wieczorem na stoliku nocnym dwie szklanki: jedną z wodą, drugą pustą? - Bo nie wie, czy rano będzie się jej chciało pić, czy nie.
277
36
Jasiu zgubił w tłumie ojca i zwrócił się o pomoc do policjanta: - Czy nie widział pan takiego jednego pana, bez takiego chłopca jak ja?
286
45
Blondynka dowiedziała się, że jest w ciąży i płacze: - Ale ja nie jestem gotowa, żeby mieć dziecko. Nie mam pracy, męża, nawet domu. Nagle wpadła na genialny pomysł: - A może to nie moje?
274
33
Na lekcji języka polskiego: - Jasiu, odmień przez osoby czasownik "iść". - Ja idę... ty... idziesz, on idzie... - Szybciej! - Ja biegnę, ty biegniesz, on biegnie...!
258
17
Przychodzi zajączek do lisicy. - Lisico chcesz zarobić 100$? - Chcę. - To daj mi całusa. Lisica myśli "lisa nie ma w domu, a 100$ piechotą nie chodzi". Dała więc zającowi całusa. A zając: - Chcesz zarobić jeszcze 100$? - Chcę. - To się rozbierz. Lisica się rozebrała. A zając: - A jeszcze 100$ to chcesz? - Chcę. - No to choć wykręcimy numerek! No i wykręcili taki numer, że aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta: - Był zając? - No by by by był - mówi lisica przerażona. - A oddał 300$??
251
10
- Jak to się stało, że więzień uciekł celi? - Miał klucz, panie naczelniku - Komu go ukradł? Strażnikowi? - Nie ukradł go, tylko uczciwie wygrał w karty.
241
1
Putin rozmawia przez telefon... Po chwili zasłania słuchawkę ręką i mówi - Wezwać mi tu admirała floty północnej! Wchodzi admirał. Putin się pyta: - Czy mieliśmy dzisiaj jakieś straty we flocie? - Nie - odpowiada marszałek. - Na pewno? - upewnia się Putin. - Żaden okręt nie zatonął, żaden nie zaginął, wszystkie łodzie podwodne wypłynęły na powierzchnie? - Na 100% - zaklina się admirał. Putin podnosi słuchawkę. - No to przykro mi, Obama. A4 - pudło!
276
36
Jasiu, który uwielbia grać w gry komputerowe, stoi z mamą w kościele i słucha, jak ksiądz modli się mówiąc: - Zdrowaś Mario... - O, mamo, ksiądz też lubi grać w Mario.
336
96
Jasio siedzi przy komputerze: - Tato, co to znaczy HDD format completed? - To znaczy, że już ku**wa nie żyjesz!
304
64
Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoś trzeba wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca: - Wyskakuj. Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy: - Polak! Niemiec spadł. - A ch*j z nim! - Nie! Z nami!
271
31
Baba miała dwie papużki - samiczki, które non stop przeklinały i za każdym razem, gdy odsłaniała ich klatkę chórem krzyczały: "Cześć! Jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz". Baba zmieszana poszła z problemem do księdza, który po długim namyśle znalazł rozwiązanie. Powiada: - Pani przyniesie te swoje samiczki do mnie, ja mam w domu tez dwie papugi samce, które ciągle czytają biblie i się modlą. Myślę, że kiedy je ze sobą skontaktujemy, pani samiczki się ucywilizują. Tak tez zrobili. Ledwo samiczki trafiły do klatki papug księdza, natychmiast zaczęły swój koncert: - Cześć jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz. Na to odzywa się samczyk księdza i mówi do swojego kompana: - Stary wy**dol te księgi, nasze modlitwy zostały wysłuchane!
253
13
Mój dziadek był na Titanicu... Jeszcze przed tragedią zaczął ostrzegać wszystkich, że statek zatonie. Oczywiście nikt go nie posłuchał i co więcej wywalili go z kina.
244
5
Jedzie baba autobusem i głośno puściła bąka. Zawstydzona odwraca się i mówi do pasażerów z tyłu: - A który to? Pasażerowie do niej: - A co pani ma dwie dupy?
280
41
Jest króliczek i miś. Miś ma sklep. Pierwszego dnia przychodzi króliczek do sklepu i pyta się: - Czy są zgniłe marchewki? - Nie ma - odpowiada miś Na drugi dzień znowu przychodzi i się pyta: - Czy są zgniłe marchewki? - Nie ma - odpowiada miś. Gdy króliczek wyszedł miś pomyślał, że przyniesie mu te zgniłe marchewki. Na trzeci dzień przychodzi znów i się pyta: - Czy są zgniłe marchewki? - Są - odpowiada miś. - Mam cię kanalio, sanepid!
270
31
Jedzie rodzina szosą: mąż, żona i dwuletni Jaś. Zatrzymuje ich policja i bada ich alkomatem Mąż: 2 promile, - Do radiowozu! Już! - Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę! Żona: 2 promile. - Tym bardziej do radiowozu! - Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali! Jaś: 2 promile. - Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant. Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi: - Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać!
249
10
Trójka dzieci pojechała na wymianę do Anglii. Kiedy wrócili pani na lekcji pyta się Tomka: - Tomek jak było na wymianie? A na to Tomek: - Po pierwsze to nie Tomek tylko Tom. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie. Na to Pani zdziwiona pyta się Jasia: - Jasiu jak było na wymianie? Jasiu na to: - Po pierwsze to nie Jasiu tylko John. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie. Pani zaskoczona podchodzi do Weroniki i pyta się: - Weronika jak tam było na wymianie? Na to Weronika: - Po pierwsze nie Weronika tylko Weranda...
254
15
Przychodzi facet do mędrca: - Dlaczego wszyscy mówią, że na żonę warto brać dziewicę? Mędrzec położył przed facetem dwa cukierki: jeden w pięknym opakowaniu, a drugi - rozpakowany. Pyta: - Którego wybierzesz? - Oczywiście tego rozpakowanego. - Dlaczego? - Bo widzę, że to cukierek, a tam może być gówno w papierku. - ... Spier**laj, zepsułeś TAKĄ przypowieść!
245
7
Co jest duże, zielone, a jak spadnie z drzewa to cię zabije? - Stół do bilarda
242
4
W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem: - Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała? - A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu..
248
10
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna. Doktor myśli chwilę i mówi: - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem? - Nie - odpowiada staruszek. - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku! - I do tego punktu właśnie zmierzałem...
252
15
Przychodzi trzech pedałów do lekarza i skarżą się, że chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarską i pyta: - Co pan czuje? - 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie... - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta. Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta: - Co pan czuje? - Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i... - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was. Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to: - Oj oj oj! - Co, gorąca?! - Nie, gorzka!
254
17
Rozmawia Niemiec, Rusek i Polak na wojnie. Niemiec mówi: - Po powrocie do kraju kupię mojej żonie Mercedesa i BMW! Jak nie będzie chciała jeździć Mercedesem będzie jeździła BMW! Rusek: - Kupię mojej żonie futro z lisa i futro z norek! Jak nie będzie chciała chodzić w futrze z lisa będzie chodzić w futrze z norek! Polak: - Ja kupię swojej żonie zielony beret i wibrator! Jak nie będzie chciała chodzić w berecie to niech się pier***i!
263
26
Szef do pracownika: - Gdzie pan był? Wszędzie pana szukałem! - No cóż, nie łatwo znaleźć dobrego pracownika.
238
2
Biedny, samotny Żyd, mieszkający w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoją niewidomą matką, w swoich codziennych modlitwach błagał Boga o poprawę swego losu. W końcu Bóg postanowił odpowiedzieć na jego modlitwy. Objawił się Żydowi i powiedział, że spełni jedno jego życzenie. Ten zamyślił się i powiedział: - Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills. Bóg (do siebie) - Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć...
274
38
- Co byś zrobił, gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie? - Na pewno nie! - Dlaczego nie? Nie podoba Ci się małżeństwo? - Nie, no podoba mi się... - To dlaczego byś się znów nie ożenił? - drąży temat kobieta. - No dobrze, ożeniłbym się. - Naprawdę? Mąż głośno wzdycha, ale nie odpowiada na pytanie. - I spałbyś z nią w naszym łóżku? - nie daje za wygraną kobieta. - A gdzie indziej mielibyśmy spać? - I zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej? - To by było chyba w porządku? - I pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa? - Nie, ona jest leworęczna.
249
13
Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi: - Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi. Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie. - Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi. Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła: - Co ty tam robisz?! Na to dziecko: - Nie chciałaś mu dać dupy, to się zastrzelił!
248
12
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy: 1. Monarchia 2. Seks 3. Religia 4. Tajemnica Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasiu z dumą: - Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!
254
18
W pewne Boże Narodzenie św. Mikołaj wychodzi z komina i zostaje zaskoczony przez 19- letnią blondynkę. Ona mówi: - Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną? - Ho, ho, ho - rzekł św. Mikołaj - muszę dostarczyć te wszystkie zabawki dobrym chłopcom i dziewczynkom. Zdjęła swoją koszulę nocną, pozostawiając jedynie stanik i majtki, i pyta: - Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną? - Ho, ho, ho, muszę dostarczyć te zabawki chłopcom i dziewczynkom. Zdejmuje wszystko i pyta: - Św. Mikołaju, teraz ze mną zostaniesz? Św. Mikołaj na to: - Ho, ho, ho, muszę zostać, nie przejdę przez komin z moim członkiem w takim stanie!
253
17
Janusz Korwin-Mikke umierający na łożu śmierci. Wokół rodzina i przyjaciele. Nagle Korwin oświadcza. - Zostaję lewicowcem. - Ale dlaczego? Janusz, co się stało? Przecież zaraz umrzesz. - Będzie jednego lewaka mniej...
243
8
Polak złapał złotą rybkę i wymawia życzenie: - Chcę umrzeć w demokratycznej, dobrze rządzonej i sprawiedliwej Polsce, gdzie politycy nie będą kraść, ludzie będą mądrze głosować... Rybka mu przerywa. - Czyli chcesz być nieśmiertelny?
238
3
Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny. Pierwszy z nich mówi: - Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund. Pozostali pytają - co to? - Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów. - Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi, rozwianymi włosami. Na to trzeci: - A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. - Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu. - Ale ja nie kupiłem jej samochodu... kupiłem wagę.
244
9
Jasiu - pyta się Pani: - Biorąc pod uwagę twoje lenistwo, jakim zwierzęciem chciałbyś być? - Wężem. - A dlaczego? - Bo leżę i idę...
296
61
Siedzi sobie Kopciuszek i płacze. Przychodzi wróżka. - Czemu płaczesz Kopciuszku? - Bo nie mogę iść dzisiaj na bal [chlip] [chlip] - A dlaczego nie możesz iść dzisiaj na bal???? - Bo... [chlip] [chlip] ... bal jest jutro....
296
61
Pokłóciły się okrutnie członki ciała. No bo kto niby ma być szefem? - Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję. - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie. - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku. - My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka. - Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie... - JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwał się milczący dotąd tyłek - I JUŻ. Śmiech ogólny, no całe ciało się nie może pozbierać. - DOBRA - odpowiedział tyłek - jak tak, to STRAJK. I przestał robić cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki, ręce się powykrzywiały, nogi zgięły się w kolanach, oczy wyszły na wierzch, żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku Szybko zawarto porozumienie. Szefem został tyłek. I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi.
245
10
Żona z mężem oglądają horror. Nagle pojawia się straszny potwór. - O matko! - krzyczy żona. - Teściowa? Faktycznie podobna.
248
13
Idzie trzech wariatów po torach kolejowych. - O jakie te schody płaskie. - O jaka ta poręcz niska. - Nie przejmujcie się, winda już jedzie!
251
16
Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać: - Jasiu, przeliteruj słowo: TATA. - T-A-T-A. - Świetnie Jasiu, zdałeś. A teraz ty Moniko, przeliteruj słowo MAMA. - M-A-M-A. - Świetnie Moniko, zdałaś. A teraz ty Ahmed. Przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH.
257
22
Stoi Jaś na ulicy i woła: - Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: - Co znalazłeś? - Da mi pan złotówkę, to panu powiem - odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: - No i co znalazłeś? - Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: - No i co znalazłeś? - Znalazłem głupiego, co mi dał złotego!
253
18
Kiedyś Putin postanowił, jak Garun al-Rashid, osobiście dowiedzieć się, co myślą o nim zwykli ludzie. Przebrał się, włożył perukę, ciemne okulary, dokleił wąsy, i cichaczem opuścił Kreml na spacer po Moskwie. Wszedł do baru i zobaczył samotnego mężczyznę siedzącego i pijącego wódkę. Putin usiadł z nim i zaczął delikatnie podpytywać o jego nastawienie do prezydenta. - Bardzo pozytywne, Władimirze Władimirowiczu! - Ale jak mnie poznałeś? - spytał zaskoczony Putin. - Cóż, po pierwsze, masz perukę jak Miedwiediew, wąsy jak twój rzecznik Pieskow i okulary jak Abramowicz. Po drugie, zanim tu dotarłeś, przyjechali twoi ochroniarze, wyciepli wszystkich i mnie tu posadzili. Po trzecie, zamiast szklanej butelki dali plastikową, a zamiast wódki - wodę. Po czwarte, tam siedzi snajper i trzyma mnie na muszce. A po piąte, jestem szefem twojej ochrony.
235
1
Nauczycielka próbuje nauczyć swoich uczniów dobrych manier. Pyta: - Michał, gdybyś zabrał dziewczynę na randkę do restauracji, to jak powiedziałbyś jej, że musisz iść do łazienki? - Poczekaj chwilę, muszę się wysikać. - odpowiedział Michał. - To byłoby bardzo niegrzeczne i nieodpowiednie. A ty, Krzysiu jak byś zapytał? - zwróciła się do innego ucznia. - Przepraszam, ale naprawdę muszę iść do toalety. Zaraz wracam. - Lepiej, Krzysiu ale użycie słowa "toaleta" przy stole nie do końca jest właściwe. A Ty, Jasiu? Wysilisz dziś mózg i pokażesz nam dobre maniery? Na co Jasiu odpowiedział: - Najdroższa, wybaczysz mi na chwilę? Muszę uścisnąć dłoń mojemu drogiemu przyjacielowi którego mam nadzieję przedstawić ci po kolacji.
247
13
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy: - Nie ruszać się, to jest napad! Jakiś pasażer z ulgą: - Ku**a, aleś mnie pan wystraszył, już myślałem że to kanary...
243
9
Siedzi Mietek u Heńka i popijają sobie wódeczkę. Nagle Mietek pyta Heńka: - U Ciebie na ścianie wisi metalowa miska? - To jest zegar z kukułką - odpowiada od niechcenia Heniek. - Jak to zegar z kukułką? - Zobaczysz... W tym momencie Heniek podnosi ze stołu pustą już butelkę od wódki, bierze zamach i rzuca w wiszącą miskę. Zza ściany słychać: - Ku... ku... ku***a, jest wpół do czwartej rano.
260
26
Nauczycielka do Jasia: - Świetny rysunek, ale przyznaj się kto go robił? Ojciec czy matka? - Nie wiem ja już spałem!
274
40
Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła: - Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia! - Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego. - No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia. - Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek. - Zgoda! Odrzekła złota rybka. Jakiś czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
246
12
- Dzwoni rozjuszony Stalin do swojego doradcy: - Juri, Juri! Ktoś ukradł mi moje cygaro. Znajdź gnoja i wyślij do łagru. - Tak jest towarzyszu. Dowiem się kto to! Dwa dni później dzwoni Stalin do swojego doradcy: - Yy, no Juri.. No bo ja y.. - Proszę się nie martwić towarzyszu. Mamy 120 000 podejrzanych, 2000 przyznaje się do winy, a 25 000 już wysłaliśmy do łagru. Jesteśmy bliscy prawdy. - To dobrze, ale ja te cygaro znalazłem pod łóżkiem.
235
2
Dziecko: Mamo, co to jest czarny humor? Mama: Widzisz mężczyznę bez rąk? Powiedz mu, żeby zaklaskał. Dziecko: Mamo! Jestem ślepy! Mama: Dokładnie.
236
3
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary: - Urlop? - Tak... - A dzieci państwo posiadają? - Posiadają... - A to tym razem państwo nie zabrali? - Nie zabrali... - Tylko we dwoje? Romantyczny wypad! - Tak... - A kto został z dziećmi? - Żona.
252
19
Król dżungli (pan lew) zwołał zebranie zwierząt. Każdy miał opowiedzieć dowcip. Jeśli znajdzie się zwierzę, które nie będzie się z niego śmiało, to zwierzak opowiadający dowcip zostanie zjedzony. Opowiada zebra... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzona. Opowiada wąż... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzony. Opowiada hipopotam... Już chciał zacząć opowiadać, a tu nagle żółw zaczyna się strasznie śmiać i zwijać ze śmiechu. Lew się pyta: - "Dlaczego się śmiejesz?" Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć: - "Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry... Hahahaha...""
247
14
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz. Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w Piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit!!!
245
12